Przed rozpoczęciem pracy należy jak najdokładniej określić wszelkie bodźce i elementy, które mogą w kocie wywoływać lub nasilać lęk. Po ich ustaleniu dobrze jest uszeregować je od najmniej do najbardziej przerażającego. Służy to temu, by następnie rozpocząć pracę z kotem od tego, co jest dla niego najmniej straszne, i stopniowo pokazywać mu, że może się zachowywać spokojnie, bo nic mu nie grozi. Najlepiej sprawdza się tutaj technika nazywana stopniowym odwrażliwianiem, którą często łączy się z przeciwwarunkowaniem (ang. DSCC – desensitization and counter-conditioning). Bazuje ona na utrwaleniu spokojnego zachowania kota bez czynnika stresującego, a następnie na stopniowym oswajaniu zwierzaka z tym bodźcem poprzez metodę łagodnego odwrażliwiania. Jest to więc praca bazująca na stopniowym i kontrolowanym eksponowaniu kota na dany bodziec (widok człowieka, dźwięk urządzenia itp.) – aż do momentu ustąpienia behawioralnych objawów strachu.
Z kolei przeciwwarunkowanie to etap, w którym reakcja możliwie obojętna zostaje zmieniona w coś pozytywnego (np. kot jest nagradzany ulubionym przysmakiem za to, że spokojnie siedzi w momencie, gdy w oddali pojawia się inny zwierzak). Dzięki temu kot uczy się odczuwania pozytywnych emocji w zastępstwie tych negatywnych, związanych z lękiem1. Poza przysmakami nagrodą może być też głaskanie (u kotów lubiących kontakt z człowiekiem), pogoń za obiektem lub inna forma zabawy, którą zwierzak lubi (o ile jego stan emocjonalny pozwala na podjęcie interakcji w ramach pracy).
Jeśli natomiast mamy do czynienia z kotem, który zmaga się z lękiem uogólnionym, wówczas podstawą jest zbudowanie w nim bazy poczucia bezpieczeństwa. Program pracy z takimi kotami proponuje m.in. Pam Johnson-Bennett, która opracowała listę kilku bardzo przydatnych wskazówek, pomagających w stopniowym przełamywaniu kociego lęku:
- Kryjówki – kot lękliwy czuje się zdecydowanie lepiej, jeśli może obserwować otoczenie, ale sam nie jest obiektem obserwacji, dlatego w pomieszczeniu powinien mieć do dyspozycji kilka kryjówek, pomiędzy którymi może bezpiecznie się przemieszczać. Pam Johnson-Bennett proponuje też, by w bardziej otwartych przestrzeniach zbudować kotu coś na kształt tuneli wykonanych z kartonów, za pośrednictwem których zwierzak może pokonywać większe dystanse. W ogóle wykorzystanie kartonów jako kryjówek to dobra opcja i warto z niej korzystać.
- Interakcja w kocim tempie – należy pamiętać, że kociego zaufania nie zdobywa się naciskiem na kontakt, lecz cierpliwością nakierowaną na powolny proces budowania relacji. Dlatego też w wielu przypadkach z kotem po prostu warto być, ale bez zwracania na niego uwagi – to on powinien zdecydować, kiedy będzie gotów na kontakt.
- Dostępność zasobów – bardzo ważne jest to, by od początku kot miał swobodny dostęp do wszystkich potrzebnych zasobów. Z tego powodu najlepiej początkowo zaaranżować dla niego niewielką przestrzeń, w której będzie mógł się poruszać nieniepokojony. Na rozstawienie kuwet, misek czy drapaków po całym domu przyjdzie czas później. Ja w swojej ...